Zwalczajmy nieśmiałość!

Zapewne dużo ludzi, może i cząstka z Was ma pewne sekrety, dotyczące np. dziewczyny (wiem, dowaliłem do pieca). Dajmy sobie na to, że Jacek podkochuje się w Marii. Widzi ją w pracy, ale nie podchodzi z kilku dla Niego powodów:

a) boi się, że dostanie kosza,
b) myśli, że nie ma urody
c) podoba mu się, ale nie sprawdzi się w roli "chłopaka".

Teraz chciałbym udowodnić, że nie zawsze taki diabeł straszy jak go opisują. Ja osobiście nie rozumiem ludzi, którzy mimo otwartego "portalu" do świata nie przechodzą przez Niego. I dlaczego? Bo najprawdopodobniej mają depresję, czyli chorobę społeczną. Ale sęk w tym, że nikt Jackowi nie zarzucił, że jest brzydki, głupi itd... I rozumiecie go? Może on też jej wpadł w oko Marii, tylko tego nie widzi? Co mu szkodzi umówić się na kawę, przecież to zbrodnia nie jest, prawda? No ale on z depresją siedzi zamknięty w domu i przegląda telewizor. Każdy, ale to każdy (czy to niepełnosprawny, czy upośledzony) ma prawo do swobodnego życia w społeczeństwie i wszystko jest dla Niego. Więc głowa do góry, masz depresję - wylecz ją i biegnij przez życie ;)